Przed i po premierze Przebudzenia Mocy błędnie braliśmy ich za Rycerzy Ren, teraz jednak, gdy Saga Skywalkerów dobiegła końca, możemy wreszcie powiedzie Mrocznych Akolitach coś więcej, może nawet cokolwiek.
Pojawili się po raz pierwszy w głośnej powieści Chucka Wendiga Koniec i początek, która miała za zadanie podbudować oczekiwanie na Epizod VII, a potem także utrzymać zainteresowanie okresem krótko po Powrocie Jedi w kontynuacjach: Długu życia i Kresie Imperium. Mrocznych Akolitów (Acolytes of the Beyond) poznajemy jako dziwnych czcicieli mroku, którzy w jakiś sposób weszli w posiadanie miecza świetlnego Dartha Vadera po jego odejściu na Drugiej Gwieździe Śmierci. Sam pomysł na taką specyficzną grupę wzbudził zainteresowanie fanów, bo mimo że wiedzieliśmy, że pomimo jego zbrodni, w galaktyce wciąż są zwolennicy upadającego Imperium, to zbieranie się piewców Ciemnej Strony po domniemanej śmierci Palpatine'a wydawało się nie tylko podejrzane, ale zwyczajnie zaskakujące. W galaktyce pełno zawsze było różnych religii i kultów w różny sposób odnoszących się do Mocy, ale jak wiele osób poza Jedi i Sithami rozumiało jej dychotomiczną naturę?
Do dzisiaj nie wiemy, czy Palpatine bądź ktoś z jego świty z Exegolu brał udział w organizowaniu struktur tej sekty, ale może wskazywać na to, że na jej czele stał jeden z adwersarzy Imperatora, wierzący w istnienie Mocy wyznawca Ciemnej Strony Yupe Tashu.
Na przestrzeni trylogii Wendiga Akolici pojawiają się kilkukrotnie, głównie w interludiach. Jako czytelnicy śledzimy organizowane przez nich zamieszki, widzimy jak zbierają artefakty kojarzone z przepadłymi Sithami i jak werbują nowych zwolenników spośród ludzi nieprzekonanych do nowej władzy, formowanej przez rebeliantów. Temat miał być bardziej rozwinięty w komiksie Shadow of Vader, ale seria ta nigdy nie ujrzała światła dziennego ze względu na konflikt na linii Wendig-wydawnictwo.
Ochi z Bestoon, którego Lando Calrissian nazywa 'starym łowcą Jedi', pracował dla Palpatine'a prawdopodobnie jeszcze przed jego pierwszym upadkiem. Wskazują na to na przykład opisy jesiennych zeszytów komiksu Darth Vader. W Skywalker. Odrodzenie Ochi pojawia się w retrospekcjach, w których widzimy jak na polecenie Palpatine'a zabija jego zbuntowanego klona ('syna'), przeznaczonego do opętania przez duchy Sithów, oraz matkę Rey. Przed tym próbuje jednak wydobyć od swoich ofiar informacje o miejscu ukrycia dziewczynki.
Ochi i towarzyszący mu na pokładzie Dziedzictwa Bestoonu bandziory byli Mrocznymi Akolitami, którzy, jak dowiadujemy się z odpowiedniej literatury, należeli do szerszego kultu Sith Eternal. Kultu który przecież wskrzesił Palptine'a na Exegolu, choć nie jest jasne, czy z jego poruczenia do niego dołączyli. Niejasne pozostają też dalej powiązania między Akolitami a Rycerzami Ren. Wiemy, że obie grupy działały zgodnie z wolą Palpatine'a i Snoke'a, ale nie można na ten moment powiedzieć o żadnych powiązaniach personalnych między nimi. Czy któryś z Rycerzy był wcześniej Akolitą? Nie wolno tego wykluczać, ale na ten moment wciąż mamy zbyt mało informacji i brakuje potwierdzeń.