Na dwa głosy #17 Oscarowe nominacje "Ostatniego Jedi"

Dzień ogłoszenia nominacji do Oscarów to zawsze istotne wydarzenie w świecie kina. Choć część filmów z wybranych z całą pewnością nie przejdzie do następnego etapu, to jest to idealna okazja, by wyróżnić interesujące produkcje ubiegłego roku? Jednak czy zasłużył na to Epizod VIII?



Film został wyróżniony w czterech kategoriach: oryginalna ścieżka dźwiękowa, efekty specjalne, montaż dźwięku i miksowanie dźwięku.

MUZYKA

Pięćdziesiąta pierwsza nominacja Johna Williamsa to w tym roku wyjątkowe zaskoczenie.
Choć "The Last Jedi" zawiera kilka ciekawych tematów, to samo ich opracowanie wydaje się dosyć przeciętne. Ścieżka dźwiękowa została mocno skrytykowana przez społeczność po premierze, kontrastowo porównywana do genialnych muzycznie prequeli. Mimo, że "Ostatni Jedi" nie ma startu do poprzedniej trylogii, to bardzo możliwe, że jednak wybija się on pod tym względem na tle współczesnych filmów, czego my fani zwyczajnie nie zauważamy.
Williams już nie takie rzeczy pokazywał, ale warto zwrócić uwagę na bogactwo jakie niesie za sobą soundtrack Epizodu VIII -na to, ile pojawia się instrumentów czy różnorodne wariacje. Niestety, orkiestra i prawdziwa muzyka pojawiają się w kinie coraz rzadziej, jednak saga będzie zawsze niosła za sobą ten pierwiastek sztuki.
Wątpię, aby statuetka przypadła jednak właśnie Gwiezdnym Wojnom, a wyróżnienie ich muzyki  dosyć zaskakuje.

EFEKTY SPECJALNE

Chociaż można się było tego spodziewać, The Last Jedi również nie wyznaczył nowych kierunków w tej kategorii.
"Przebudzenie Mocy", jako kontynuacja dawnych filmów było wielkim zaskoczeniem, na które składała się namacalność CGI jak i bogactwo oraz różnorodność świata. Po tamtym początku trylogii mocno osłabł w moich oczach poziom prequeli.
Ubiegłoroczna premiera "Ostatniego Jedi" nie pozostawiła po sobie tego samego efektu WOW i niestety tu również nie liczyłbym na większą nagrodę.

MONTAŻ DŹWIĘKU

Nie jestem jakimś wielkim specjalistą od udźwiękowienia w kinie, ale nie wydaje mi się, że po wyjściu z kina to właśnie dźwiękiem byłem zachwycony. Wręcz przeciwnie, czasami miałem wrażenie, że jakiś odgłos jest nieco opóźniony. Było raczej standardowo, jak na dzisiejsze czasy i sam sens istnienia tej oscarowej kategorii (bo w przypadku Malin to co innego) jest dosyć mocno wątpliwy.

MIKSOWANIE DŹWIĘKU

Według mnie znacznie ciekawsza i bardziej artystyczna kategoria niż poprzednia, jednak ponownie - film mnie pod tym względem niezbyt zaskoczył. Gwiezdne Wojny zawsze prezentowały fascynujące kombinacje, jednak w nowych filmach wykorzystywany jest głównie dawny materiał, przy którym nowy - typowy dla XXI-ego wieku jest raczej przeciętny.

Podsumowując temat statuetek - niestety, ale wątpię, aby Gwiezdnym Wojnom udało się coś zdobyć, a ich wyróżnienia zaskakują, tym bardziej w tych kategoriach.
"Niespodziewane, doprawdy, ale pożądane."
 Spodziewałem się raczej nagrody za zdjęcia czy za drugoplanową rolę dla Marka Hamila - na zakończenie przygody z sagą, po dość ubogiej karierze, którą często uniemożliwiała.
Tym bardziej, że wypadł w tym przypadku bardzo fajnie.

Z drugim komentarzem będziecie mogli zapoznać się już wkrótce, klikając w poniższy link.