RECENZJA: Galaxy's Edge (komiks)

W Stanach właśnie otwierają drugi park Galaxy's Edge. Niewielu z nas postawi w nim kiedykolwiek nogę. Ale my również możemy cieszyć się tym wydarzeniem. Za pomocą książek i za pomocą komiksów. 

Marvelowi powierzono przygotowanie miniserii komiksowej, która miałaby rozwinąć historie wybranych artefaktów wystawianych w sklepie Dok-Ondara. Scenarzysta Ethan Sacks umieścił więc w pięciu zeszytach cztery retrospekcje, w których mamy możliwość obserwować, w jaki sposób skarby trafiły w ręce ithorianina. Jak mogliśmy się spodziewać, swoją rolę odegrały w tym różne galaktyczne ikony. Są Han i Chewie, polujący na sarlacca, Greedo, którego Ondar ocalił wykupując jego długi w zamian za miecz świetlny. Jest też Doktor Aphra, tym razem rzeczywiście zajmująca się swoim wyuczonym zawodem, co nieczęsto możemy obserwować w komiksach z jej udziałem. Jest też jedna opowieść z pewnymi bohaterami Łotra 1, ale ze szczegółami lepiej zapoznać się samemu.

Głowna historia, z którą retrospekcje się przeplatają, rozgrywa się po wydarzeniach z Epizodu VIII. Najwyższy Porządek poszukuje pewnego artefaktu, w którego posiadaniu może być Dok-Ondar, jednak na jego tropie są nie tylko agenci Kylo Rena. W komiksie pojawia się także grupa przemytników, a małą rolę dostał nawet pewien słynny niegdyś pirat czy żołnierze Ruchu Oporu. 


Ciężko powiedzieć, że komiks nie spełnia swojego zadania, ale mimo że fajnie nawiązuje do parku rozrywki, brakowało choćby symbolicznego występu postaci z powiązanych z nim książek. Chociaż można to jednak wybaczyć, biorąc pod uwagę retrospekcje, w których znajdziemy całkiem sporo nawiązań. Jest nawet jedno do nadchodzącego Skywalker. Odrodzenie i jestem bardzo ciekawy, czy ktoś domyśli się, o co chodzi.

Will Sliney swoimi rysunkami dobrze oddaje niegdyś spokojny, choć tajemniczy klimat Black Spire. Ciężko zarzucić coś jego ilustracjom, a to w ostatnim czasie bardzo pożądana cecha komiksów Star Wars.



Bądź na bieżąco! Polub profil na FACEBOOKU!