Na dwa głosy #4 Czego oczekujemy po Epizodzie VIII


Wielka Encyklopedia Star Wars

Niczego.Mimo iż wierzę, że "Ostatni Jedi będzie lepszy niż "Przebudzenie Mocy", to naprawdę nie mam wobec niego prawie żadnych oczekiwań. Dla mnie Epizod VIII mógłby mieć premierę dziś, jutro, za rok. I może nie chodzi tu nawet o to, że zniechęciłem się wcześniejszym filmem. Disney po prostu skutecznie zadbał o to, abym The Last Jedi się nie przejmował. Ciągłe wyciszanie wszystkich wieści, brak szerokiej kampanii promocyjnej może skutkować tym, że prawdopodobny listopadowy "boom" zabije resztki wiary w film, oparte o kunszt reżyserski Riana Johnsona.

Na pewno cieszy mnie jedna rzecz - różnorodność świata przedstawionego.Twórcy muszą kontynuować rozpoczętą przez J.J. Abramsa historię, korzystając przy tym ze stworzonych we wcześniejszym filmie "podróbek" oryginalnych pojazdów, ras i postaci oraz przy tym dodać coś od siebie. Podoba mi się również to, że oprócz nowych elementów, wracają np. klasyczne AT-AT, które staną do walki na najoryginalniejszej z sequelowych planet - Crait, u boku nowoczesnych AT-M6.

Przy tym niewielkim entuzjazmie obawiam się, że taki, choć ciekawy, "miszmasz" może skutecznie unicestwić klimat, na który spory wpływ na pewno będzie miała muzyka Johna Williamsa...
Adam




Star Wars Blog

Pamiętam jeszcze ten hype i nerwowe oczekiwanie na "Przebudzenie Mocy". Tego, co się teraz dzieje nie można w niczym porównać do sytuacji sprzed dwóch lat (jak szybko ten czas leci!) - ale mimo to, The Last Jedi pozostaje najbardziej oczekiwanym filmem 2017 roku. Oczywistym więc jest, że mam co do tego filmu swoje oczekiwania, a także pewne obawy.

Po pierwsze, chcę, nie - żądam, aby „Ostatni Jedi” nie był kalką „Imperium Kontratakuję”. Jak wszyscy doskonale wiemy, TFA było produkcją bardzo bezpieczną, otwarcie nawiązującą do "Nowej Nadziei" lub jak twierdzą złośliwi: bezczelnie kopiującą znane i oklepane motywy. I rzeczywiście, po pewnym czasie ten film stał się trochę zbyt odtwórczy. Mam wielka nadzieję, że Rian Johnson nie popełni tego błędu i wniesie coś nowego do „Gwiezdnych Wojen”.

Po wtóre: Porgi. Ja chcę Porgi. Dużo Porgów. Czy muszę tutaj coś wyjaśniać? To najsłodsze zwierzęta galaktyki (a dokładniej ptaki i w dodatku jadalne!), które są kreowane na Ewoki Sequeli. Bardzo dobrze im to wychodzi, o czym niech świadczy liczba Fanartów przedstawiających te stworzenia. Porgi pojawiły się też, na plakacie rekrutacyjnym Wielkiej Encyklopedii Star Wars. Jakoś nie było okazji pogratulować, więc zrobię to teraz: Gratuluje powiększenia Redakcji i życzę wielu dalszych sukcesów z nową ekipą. I pytanie – czy reszta redakcji zwraca się do ciebie per „szefie”?

I ostatnie: Chcę, po prostu, obejrzeć dobry film.
Liczę na to, że nowi bohaterowie się rozwiną, dostaniemy godne pożegnanie ze stara gwardią i dowiemy się czegoś więcej o mglistej przeszłości galaktyki. Jestem tym bardziej zaciekawiony tym tematem, po lekturze „Więzów Krwi”. Teoretycznie ta książka, miała zaspokoić moją ciekawość – ale stało się wręcz odwrotnie.
Mateusz



Bądź na bieżąco! Polub profil na FACEBOOKU!


Adam
Fan Gwiezdnych Wojen od szóstego roku życia.
Do niedawna jedyny, obecnie naczelny redaktor Wielkiej Encyklopedii Star Wars. Dba o spójność i poprawność językową wszystkich tekstów na stronie. Prywatnie nie tak kiepski trębacz.