Walka na księżycu przemytników to już piąty numer nowego magazynu Star Wars Komiks. Odpowiada na wiele pytań, które zadały poprzednie albumy.
W numerze znajdziemy dwie historie z odległej galaktyki, jedną krótszą (Z dzienników Bena Kenobiego) oraz drugą dłuższą(Walka na księżycu przemytników).
Tytułowym księżycem jest oczywiście znana wszystkim fanom Gwiezdnych Wojen Nar Shaddaa. To na niej rozgrywa się w większości akcja komiksu, który, jak uważam, jest najlepszym z dotychczas wydanych. Zostaje w nim rozwinięta historia Sany, "żony" Hana Solo, pojawiają się również nowe postaci takie jak Mistrz Igrzysk, który gra rolę podwójnego agenta. Całość jest bezpośrednią kontynuacją historii z Skywalker atakuje.
W numerze znajdziemy dwie historie z odległej galaktyki, jedną krótszą (Z dzienników Bena Kenobiego) oraz drugą dłuższą(Walka na księżycu przemytników).
Tytułowym księżycem jest oczywiście znana wszystkim fanom Gwiezdnych Wojen Nar Shaddaa. To na niej rozgrywa się w większości akcja komiksu, który, jak uważam, jest najlepszym z dotychczas wydanych. Zostaje w nim rozwinięta historia Sany, "żony" Hana Solo, pojawiają się również nowe postaci takie jak Mistrz Igrzysk, który gra rolę podwójnego agenta. Całość jest bezpośrednią kontynuacją historii z Skywalker atakuje.
Mimo że, okładka nie zachęca to zawartość jest niezwykle interesująca, a zworty akcji doprowadzają do naprawdę niesamowitego punktu kulminacyjnego, w którym wszyscy chwytają za miecze świetlne. Ważną rolę odgrywają tu różne artefakty zakonu m.in. dziennik Bena, wspomniane wyżej ostrza czy holokrony.
W mojej ocenie komiks otrzymuje 9/10.
Nie mogę się już doczekać Cieni i tajemnic, które swoją premierę będą miały dziewiątego sierpnia.